10.04.2017

#7 Amanda Elaborada



Klasyka

Biorąc pod uwagę popularność jak i głębie wewnętrznego prymatu, Amanda, stanowi produkt, który zna niemal każdy dłużej siorbiący mate mateista.

Gdybym miał Tobie wskazać wszelkie argumenty za piciem yerby, a później sprawić prezent w postaci pierwszego w życiu suszu to bez wahania zamówiłbym właśnie Amandę Elaborada. Jest to gatunek łagodny (suave), który stanowi swego rodzaju pierwowzór smaku yerba mate, który później przeniesie Cię na mocniejsze doznania i szerszą paletę smaków. Tyle w skrócie. Zobacz też: "Argentyńska odmiana yerba mate. Czym się charakteryzuje?".

Rodzimy produkt

Amanda jest  marką, która powinna mocno przypaść do gustu Polakom. Właśnie, Polakom. 

A dlaczego?

Jan Szychowski. Postać, którą może niewielu kojarzy, a jest nieodłącznie związana z omawianą przezeń marką. Jest on pomysłodawcą i twórcą machiny yerbowej, która zalewa pola, gdzie wzrastają Ostrokrzewy Paragwajskie z przeznaczeniem na susz trafiający później do opakowań z etykietą "Amanda". 

Nie trzeba dodawać, że Pan Jan Szychowski był polskim emigrantem w Argentynie; rozpoczął produkcję yerby w prowincji Missiones. Dominująca biało-czerwona barwa marki Amanda, tutaj elaborada, jednoznacznie przywołuje skojarzenia o naszej Ojczyźnie, Polsce. 

Na rynku można spotkać wiele odmian yerby Pana Szychowskiego, od formy despalada (ze śladową ilością łodyżek lub bez) po aromatyzowane, np Amanda Naranja, o smaku pomarańczowym.

Biało-czerwone opakowanie Amanda Elaborada kojarzy się bezpośrednio z pierwowzorem yerby z prowincji Missiones. Elaborada informuje o zawartości 65% łodyżek i 35% liści. Po zakupieniu pół kilogramowego opakowania suszu zabrałem się za jego otwarcie; natychmiast poczułem charakterystyczną woń Yerba mate, która orzeźwiła moje powonienie. 

Zazwyczaj zapach suszu nie powoduje głębszych doznań, w tym przypadku możemy się mile zaskoczyć. Znając otoczkę, która nadaje uroku marki Amanda można odczuć bliski kontakt z Ojczyzną, która wrosła korzeniami w tak odległy ląd Południowej Ameryki.



Seans z Amandą

Po odpowiednim przygotowaniu naczynia z suszem zabrałem się za napełnienie go wodą. Oczywiście poczekałem aż pierwszy łyk wypije Święty Tomasz, a następnie wziąłem swój pierwszy łyk. Delikatność i łagodność, smak Argentyny ujęty w susz Jana Szychowskiego. Obudziła się we mnie nuta sommeliera, który powoli smakuje płyn i cieszy się każdym pojedynczym wrażeniem. 

Nie można w tym przypadku skojarzyć pierwszego odczucia smakowego typu "pety w słoiku"; da się odczuć naturę, czuć ziele, które podbiło podniebienia wielu mateistów z całego świata.

Szczerze polecam Amandę każdemu, kto zastanawia się nad swoją przygodą z yerba mate. Mało jest marek na rynku, które nie odwiodą pierwszym wrażeniem od rozpoczęcia współpracy z suszem z Ostrokrzewu Paragwajskiego. 

Idealne do terere; zob. "Terere, mrożąca siła yerba mate!"; idealne do zalania ciepłą wodą, opcji modyfikacji mamy naprawdę mnóstwo! Jeżeli pijesz już od paru lat yerbę i potrzebujesz mocniejszych wrażeń to niestety, Amanda Elaborada nie zaoferuje mocnego kopnięcia energii; forma despalada lepiej przypadłaby poszukiwaczom silniejszych doznań.




Jak to wygląda na rynku?

Cena za pół kilogramową paczkę waha się od 22 do 25 złotych, za kilogram zapłacimy około 30 złotych. Drożej już być nie powinno.

Klasyk jedyny w swoim rodzaju, idealna perspektywa na prezent oraz na pierwsze kroki z zielem wprost z Argentyny.

Zalety:

- delikatna, autentyczny smak suszu Ostrokrzewu Paragwajskiego,

- rodzima marka, polskiego emigranta z Argentyny,

- opakowanie kojarzące się z folkloryzmem, w mojej ocenie,

- niedroga, zwykle od 22 do 25 złotych,

- nadaje się do każdej opcji mate, od sypkich dodatków po urozmaicenia w stylu mate con Cerveza.

Wady:

- zwolennicy mocnych wrażeń nie odnajdą tutaj spełnienia, uczta dla powonienia i smaku, nie dla brutalizmu pierwszego zalania,

- ponoć niewyraźna w smaku, powołując się na niektóre opinie w internecie.

Zobacz również: #4 Rosamonte Elaborada

Odwiedź nas! Fanpage FB Yerbanature

Grupa Facebook: Yerba mate Poland

Zdjęcia:

1. Prywatne

Etykiety: , , , ,

5.04.2017

15 ciekawostek, o których mogliście nie wiedzieć na temat yerba mate



1. Ostrokrzew Paragwajski oraz jego właściwości poznano już w czasach prekolumbijskich.

Roślina jaką jest Ilex paraguariensis wzrastająca głównie na terenach Ameryki Południowej, została poznana i wykorzystywana przez miejscowych Indian Guarani, którzy są swoistymi protoplastami wykorzystania yerba mate jako rośliny do spożycia, a także otoczenia jej niezwykłą otoczką magii i rytualnego podejścia; zobacz: "Czym jest Ostrokrzew Paragwajski?". 

2. Początki istnienia yerba mate zostały opisane również jako indiańskie legendy.

Niezwykłość rośliny Guarani można poznać dzięki legendom, które obrazują "boskie" początki istnienia yerba mate; na blogu znajdziecie dwie legendy, które opisują przyjście na świat rośliny, która stała się symbolem gościnności i zdrowia.

"Caa Yari oraz złe moce pod postacią jaguara"

"Caa Yari i Caa Yara" 

3. Zakon Jezuitów zapoczątkował rozwój upraw yerba mate w Ameryce Południowej.

Szeroko zakrojone uprawy yerba mate zapoczątkował Zakon Jezuitów, który przebywał na terenach Ameryki Południowej w czasach rozwoju europejskich kolonii. Około 1670 roku powstały pierwsze, działające uprawy Ostrokrzewu Paragwajskiego. 

Dzięki misyjnej pracy Zakonu zapoczątkowano proces chrystianizacji kontynentu, a także usposabiano tubylców do europejskich standardów obyczajowych.

Około 1767 roku miejscowe ludy przegnały jezuickich zakonników na rzecz utworzenia własnych państw, co skutkowało później wieloma potyczkami pomiędzy podzielonymi ludami Latynoameryki. Wraz z opuszczeniem przez Jezuitów kontynentu, tak też na pewien czas zapomniano o sposobach uprawy "boskiego ziela"; powrócono do zbiorów z naturalnie rosnących drzew.

4. W XIX wieku rozpoczęto na nowo produkcję suszów yerba mate, celem eksportu na zagraniczne rynki.

W 1820 roku gubernator niepodległego Paragwaju wprowadził politykę izolacji i kontrolę handlu międzynarodowego, dzięki czemu Brazylia mogła rozpocząć wykorzystywanie dziko rosnących krzewów do komercyjnej dystrybucji; yerba mate określane jako "paragwajskie mate", pochodzące z Brazylii, określane było jako gorszej jakości od oryginalnego yerba mate pochodzącego z Paragwaju; zobacz: "Brazylijska odmiana yerba mate (port. "erva mate"). Wyraźny i dynamiczny smak".

5. Francuski botanik Aime Goujard opracował sposób na łatwiejsze kiełkowanie rośliny yerba mate z nasion.

Nieznana, po opuszczeniu przez Jezuitów kontynentu, metoda upraw yerba mate została okiełznana przez francuskiego botanika Aime Goujarda, który dzięki moczeniu nasion w ciepłej wodzie umożliwił swobodniejsze przebicie skorupki, uniemożliwiającej rozwój upraw yerby pod okiem ludzi.

6. Nieznana dotąd metoda wysiewu yerba mate przez Zakon Jezuitów.

Tajemnicą, o której przed francuskim botanikiem nie wiedziały tubylcze ludy wobec upraw yerba mate, było dodawanie do karmy dla kur nasion Ilex paraguariensis, które przechodząc przez ich układ trawienny zmiękczały swoją skorupkę i dzięki temu roślina mogła łatwiej wykiełkować oraz stworzyć krzew ostrokrzewu paragwajskiego.

7. Yerba mate "Amanda" oraz rodzime z nią powiązania.

"Amanda" jest produktem kompanii, którą prowadził niegdyś Nasz rodak, Jan Szychowski, który jest jedynym Polakiem, mającym swój bezpośredni udział w rozwoju upraw oraz dystrybucji yerba mate na świecie; zobacz: "7# Amanda Elaborada". 

8. Polskie zasługi dla "boskiej rośliny".

Dnia 1 maja 1888 roku ukazał się artykuł pod tytułem "Herva Mate Ilex paraguariensis", którego autorem jest Bronisław Kostkowski i opublikowano go w czasopiśmie Towarzystwa Aptekarskiego. W artykule tym ujęto, że w efekcie działań Polskiego Towarzystwa Handlowo-Geograficznego we Lwowie, tzw. "Herva Mate" zostaje również wprowadzone w kraju (przypominam tutaj czasy zaborów, gdzie fizycznie Polska nie istniała).

9. Polski dorobek literacki w temacie yerba mate.

Podróżnik Konrad Wrzos, w latach '30 XX wieku wydał książkę pod tytułem "Yerba mate", opisującą życie tubylczych ludów Ameryki Południowej.

10. Konflikt boliwijsko-paragwajski i pomysł na terere.

W latach '30 XX wieku na terenie Ameryki Południowej wybuchł konflikt pomiędzy Boliwią a Paragwajem, gdzie utrudzeni upałem i zakresem działań wojennych żołnierze wpadli na pomysł aby do naczyń z yerba mate nie dolewać ciepłej wody tylko zimną, z dodatkiem kostek lodu; zobacz: "Terere- mrożąca siła yerba mate!".

11. Polski akcent przy poszukiwaniu konkurencji dla herbaty.

W 1882 roku wysłano do Brazylii Teofila Rudzkiego, aby po jego powrocie, rozpropagować na terenie zaboru rosyjskiego idee yerba mate jako konkurencję dla importowanej herbaty z Dalekiego Wschodu. 

Niestety, wówczas gdy rząd carski zorientował się w temacie niezwykłości "boskiego ziela" natychmiast zaprzestano dalszych prób wdrażania yerby do Kraju, z powodu rosnącego zagrożenia dla lukratywnych kontraktów importowanej wówczas herbaty.

12. Pierwszy łyk z naczynia zawsze wypija Święty Tomasz.

Jedną z tradycji ludów Ameryki Południowej jest zwyczajowe zaoferowanie pierwszego łyku napoju Świętemu Tomaszowi; istota polega na tym, że pierwsze zalanie suszu pochłania dużo wody, co sprawia wrażenie, że ktoś wykonał pierwszy łyk napoju.

13. Yerba mate "Rosamonte" oraz powiązania z Ukrainą.

Twórcą marki "Rosamonte" jest Pan Demetrio (Dmitrij) Hreniuk, który jest potomkiem ukraińskich emigrantów przybyłych na tereny Ameryki Południowej; zobacz: "#4 Rosamonte Elaborada". 

14. Ostrokrzew Paragwajski zawiera niezliczoną ilość korzystnych dla zdrowia substancji.

Yerba mate stanowi obfite źródło mikro i makroelementów, które wydatnie przyczyniają się do poprawy o kondycji i polepszenia zdrowia; szczegóły na temat zdrowotnego wpływu mate na zdrowie znajdziecie w artykule pod tytułem: "11 zdrowotnych korzyści, dla których powinniście pić yerba mate!".

15. Rytuał gościnności

Picie yerba mate w rzeczywistym ujęciu ma za zadanie jednoczenie ze sobą ludzi oraz dzielić się z nimi naczyniem ku wzajemnej życzliwości. W tradycyjnym ujęciu wybiera się z pośród towarzystwa osobę zwaną "Cebador", której zadaniem jest przygotowanie yerba mate do picia oraz przekazywania naczynia pośród współbiesiadujących; nic tylko jak "Krąg Cebadora". 

Więcej na temat rytualnego ujęcia picia yerba mate znajdziecie w artykule: "Rytuał yerba mate".


Zobacz również: Czym jest Ostrokrzew Paragwajski?

Odwiedź nas! Fanpage FB Yerbanature

Grupa Facebook: Yerba mate Poland


Zdjęcie:

1. https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/ec/Yerba_mate_worker.jpg

Etykiety: , , ,

3.04.2017

Przewóz yerba mate samolotem



Yerba w samolocie

Temat jest na swój sposób dosyć trywialny choć wypada go poruszyć ze względu na pojawiające się w tym temacie wątpliwości (w tym kiedyś i u mnie). Yerba mate oczywiście jest rośliną, która po odpowiednim przetworzeniu staje się suszem mogącym wywołać pewne nuty wątpliwości u osób, które zajmują się kontrolą oraz bezpieczeństwem na lotniskach. 

W końcu to jakiś susz, roślina i odruchowo mogą pojawić się ku temu różne domysły.

Osobiste doświadczenie

Kilkakrotnie zdarzyło mi się przewozić yerba mate samolotem, a to za sprawą swoistego oddania "boskiemu zielu", które niemalże codziennie umila mi wolny czas. Pewnego razu, wybierając się na wakacje uznałem, że warto przywieźć ze sobą trochę suszu aby nie rozstawać się z tradycją mate oraz zabrać ją ze sobą na wypoczynek. 

Wówczas gdy zająłem się organizacją pakowania ubrań, akcesoriów i tak dalej, przeszła mnie myśl, że niewinnie wyglądające opakowania yerba mate (w tym przypadku dwie półkilogramowe sztuki czerwonej Amandy; zobacz: "#7 Amanda Elaborada") mogą w wykrywaczu przedmiotów niepożądanych na hali odprawy lotniskowej wywołać u personelu pewne obawy co do zawartości. 

Co istotne, rzecz obraca się wokół bagażu podręcznego, choć i w przypadku bagażu rejestrowanego są przeprowadzane podobne czynności kontrolne. Większość lotów wykonałem na terenie Unii Europejskiej oraz jeden lot z Polski do Turcji; we wszystkich przypadkach przewoziłem yerbę.

Chwilę podumałem nad sensem moich wątpliwości, w gruncie rzeczy nikt nikomu nie zabrania zabrać na przykład herbaty, kawy i temu podobne. Są to zwykłe artykuły spożywcze, które w żadnym stopniu nie mają wpływu na możliwość naruszenia prawa bądź, co oczywiste, przeszkadzać ku pomyślnemu przebiegowi lotu. 

Natychmiast zabrałem się za lekturę warunków, które pasażer musi spełnić w trakcie odpraw lotniskowych oraz podczas samego pobytu w samolocie.

Po przeanalizowaniu różnego rodzaju artykułów jakich nie można przewozić doszedłem do wniosku, że nie znajdują się tam artykuły spożywcze; większość to przedmioty mogące bezpośrednio zagrozić życiu, przy odpowiednim wykorzystaniu np nożyczki, noże itd. 

Dodam tylko mój własny, wyjątkowy przykład przewozu z Istambułu alkoholu zwanego "Rakija", który został natychmiast odebrany podczas kontroli bagażowej na lotnisku Okęcie; wszystko z powodu wytycznych przewożenia artykułów alkoholowych z krajów spoza UE, ciekawskim polecam głębiej zajrzeć w tematykę. 

Napoje też odpadają, yerbomos w samolocie z zawartością odpada. A jeśli znajdziecie yerba mate w strefie bezcłowej to bez żadnego problemu można kupić, spakować i wsiadać do samolotu.

Kontrola bagażu

Przystępując do kontroli bagażowej, w tym przypadku lotniska Okęcie, Schoenefeld, Malaga czy Ataturk, w żadnym razie nie podejmowano skrupulatnej kontroli zawartości pod względem podejrzenia przemytu narkotyków i temu podobne, przewożąc opakowania yerba mate; yerba w żadnym razie nie skierowała obsługi lotniska na gruntowne przeszukanie bagażu. 

Bywało tak, że przewoziłem całkowicie zamknięte opakowania, oraz takie, które były już otwarte tylko zabezpieczone klipsem.

Brak przeszkód podczas przewożenia yerba mate samolotem

Reasumując ten prosty, aczkolwiek u niektórych wątpliwy temat. Można ze spokojem i bez obaw przewozić yerba mate w bagażu podręcznym/rejestrowanym bez ryzyka dodatkowej kontroli bagażu. 

Wniosek opieram głównie na osobistym doświadczeniu oraz wykazie przedmiotów dozwolonych do wniesienia na pokład ze stron danych przewoźników, którymi przyszło mi polecieć.

Zobacz również: Yerba mate, prawda oraz fałsz. Co Ci się wydaję, a jak jest naprawdę?

Odwiedź nas! Fanpage FB Yerbanature

Grupa Facebook: Yerba mate Poland

Zdjęcie:

1. Prywatne

Etykiety: , ,

1.04.2017

Jak tradycyjnie przygotować napar yerba mate?



Jak tradycyjnie przygotować yerba mate do picia

W podanym artykule przedstawię Wam jak w tradycyjny sposób przygotować napar z yerba mate. Rozbudowana instrukcja ma na celu rozwianie jakichkolwiek wątpliwości dotyczących przygotowania klasycznego mate, mogącego umilić nasze podniebienia, jak i cały dzień.

Ponadto, uważam, że omawiana forma przygotowania winna pozostać w łasce dla tych, którzy cenią sobie "rytualne" podejście do napojów z "boskiej rośliny"; wymieniona kolejność działań jest tylko i wyłącznie metodą dla cierpliwych, chcących oddać się w pełni otoczce niezwykłości, którą możemy przybliżyć dzięki danej metodzie obróbki. 

Osobiście przygotowuję mate wedle prostych reguł, które istotnie odbiegają od tak wyrafinowanej metody zaprezentowanej poniżej. W skrócie, jak przebiega mój codzienny proces przygotowania naparu yerba mate (według tzw. "metody argentyńskiej"):

1. Gotuję wodę w czajniku.

2. Sypię susz yerba mate do naczynia, tak aby osiągał poziom 3/4 objętości (w tym przypadku moje Palo Santo; zobacz: "Czym jest Palo Santo? O doskonałych naczyniach ze "Świętego Drzewa".); do innych naczyń sypię bez żadnej reguły, w przypadku zwykłego kubka jest to ilość suszu odpowiadająca mniej więcej 1/3 wysokości naczynia.

3. Dolewam trochę zimnej wody do suszu, dając mu około minuty na pełne wsiąknięcie do zawartości, po czym wlewam gorącą (na moje oko 70 stopni Celsjusza) wodę do naczynia, a resztę przelewam do termosu.

4. Zabieram się za picie ulubionego naparu.

Krok po kroku jak tradycyjnie przygotować napar Yerba mate:
 
1. Wycisz się, poczuj duchowo woń południowoamerykańskich roślin i spróbuj zapomnieć o problemach dnia codziennego. Dobre samopoczucie jest kluczem do sukcesu radości ze sporządzenia i popijania ulubionego naparu,
 
2. Wstaw wodę do gotowania. W czajniku, garnku, czymkolwiek. Celem jest zagotowanie wody do temperatury od około 40 do 80 stopni Celsjusza; najczęstsze wskazania producentów yerba mate. Dobór wody do picia jest kwestią indywidualną; najlepsza temperatura to taka, kiedy zanurzysz palec w wodzie i się nią nie poparzysz,
 
3. W trakcie oczekiwania na zagotowanie wody, bierzemy naczynko i zabieramy się do napełnienia go suszem. Otwieramy opakowanie z yerba mate oraz wybieramy naczynie. Naczynie przechylamy mniej więcej pod kątem 45 stopni i sypiemy do niego susz łyżeczką czy wprost z opakowania, tak aby susz przylegał do ściany naczynia. 

Wszystko do objętości ½, ¾ naczynia,
 
4. Jedną z technik podczas przygotowania suszu przed zalaniem go wodą jest pozbycie się nadmiaru pyłku, który osadza się w naczyniu. Aby pozbyć się nadmiaru pyłu, chwytamy naczynie w taki sposób aby wylot został przykryty dłonią i wstrząsamy nim tak, by osiadły pył znalazł się na wewnętrznej stronie naszej dłoni. 

Powtarzamy czynność kilkukrotnie tak, aby w naczyniu znalazło się jak najmniej pyłu. 

Po wszystkim możemy znów przechylić naczynie o 45 stopni bądź całkowicie pominąć czynność pozbywania się pyłu. Pamiętajcie, pył to nieodzowny element zawartości suszu, stanowi jeden z bodźców, które wpływają na moc i aromat pitego przez nas naparu,
 
5. Kiedy susz będzie przylegał do ścianki naczynia wkładamy bombillę w to miejsce, gdzie susz nie przylega. Wszystko dlatego aby bombilla znalazła się na samym dnie, a także aby drobinki suszu nie uniemożliwiały swobodnego siorbania przez bombillę. W takim położeniu pozostawiamy naczynie z bombillą aż do momentu zagotowania wody,
 
6. Zabieramy się za zalanie wodą znajdującego się w naczynku suszu. Należy pamiętać o podstawowej zasadzie by zawartości nie zalewać wrzątkiem! Wrząca woda spowoduje zanik właściwego smaku naparu, a nawet może go całkowicie pozbawić. Poparzone listki tracą swe pozytywne właściwości. 

Mówi się, że zalana wrzącą wodą yerba mate obraża się na pijącego i przestaje być dla niego w pełni urodzajna w smak i właściwości. 

Dla bardzo dokładnych proponuję użycie termometru przystosowanego do mierzenia temperatury wody i obserwować wskazania na poziomie temperatury od 40 do maksymalnie 80 stopni Celsjusza. 

Następnie wlewamy do naczynia wodę o danej temperaturze. Najlepiej lejąc po bombilli; zobacz: "Jak należy zadbać o higienę bombilli?".
 
7. Pozostawiamy naczynie na około 5 minut, tak aby susz mógł się prawidłowo nasiąknąć i zaparzyć (tradycyjne ujęcie pierwszego łyku, który należy do Świętego Tomasza). 

Po upływie danego czasu możemy chwycić naczynko i cieszyć się pysznym naparem, który wedle legend, pochodzi prosto od Pachamamy, indiańskiego bóstwa Ziemi.


Zobacz również: Rytuał yerba mate

Odwiedź nas! Fanpage FB Yerbanature

Grupa Facebook: Yerba mate Poland

Zdjęcie:

1.  https://c1.staticflickr.com/1/161/383435816_8acf3ff257_b.jpg

Etykiety: ,