30.01.2017

3# Colon Tradicional



Klasyka z Paragwaju



Yerba mate marki Colon jest jedną z pierwszych marek, która stanowi podstawę do zalewek dla wielu doświadczonych mateistów. Z Colon spotkałem się jeszcze w trakcie początków mojego obcowania z yerbą, gdzie napotkałem jedną z recenzji opisującej jej niesamowity smak i swoisty klimat tradycji, który stanowi o kunszcie paragwajskich gatunków yerba mate; zobacz: "Paragwajska odmiana yerba mate. Mieszanka smaków, ziele Gaucho".


A, i dla anglojęzycznych pijących nadmienię, że w żadnym wypadku nie chodzi o pojęcie "Colon" w kontekście proktologii. Colon jako prowincja w Paragwaju.


Coś o pochodzeniu



Colon jest produktem pochodzącym z Paragwaju, dzięki producentowi o nazwie Cooperativa Colonias Unidas, umiejscowionemu w miejscowości Obligado.


Lokalizacja upraw oraz produkcji suszów wykorzystywanych ku dystrybucji pod marką Colon natychmiast kieruje nas na swego rodzaju goryczkę i moc, jakiej potrzebują koneserzy o podwyższonym progu wymagań co do jakości pobudzenia.


Po prostu, paragwajska mate.



Właściwości

Omawiany produkt Cooperativa Colonias Unidas jest klasyczną odmianą yerba mate, która obfituje w proporcjonalną do siebie zawartość łodyżek oraz listków; mamy do czynienia z elaboradą, gdzie uświadczymy dość dużo pyłu, charakterystycznego dla tradycyjnego wydania yerby. 

Koloryt podobny do klasycznego Pajarito; zobacz: "#6 Pajarito Elaborada", głęboka zieleń o drobiazgowych akcentach żółci, co świadczy o typowym suszu z ostrokrzewu paragwajskiego. Zapach również typowy, tradycyjny, o lekko tytoniowej nucie współgrającej z aromatem zielonej herbaty.

Smak

Pierwsze zalanie, którego spróbowałem natychmiast uderzyło we mnie swoją goryczą, która aż wykrzywiła moją zaskoczoną minę. Nie było to wrażenie odpychające, czuć było autentyczną moc, której poszukujemy podczas znużenia czy ospałości; zwyczajowo ujmując pierwszy łyk bym wypluł, esencja yerby, która później otwiera wrota rzeczywistego smaku. 

Kolejne pociągnięcia bombillą obrazują lekko kwaskowaty posmak, który chcąc nie chcąc osiada na naszym języku do momentu przepłukania go czymś neutralnym. 

Generalnie można się przyzwyczaić do goryczki, którą oferuje nam napar z zielem Colonu; można odnieść wrażenie bycia wytrawnym Gaucho, który jest w stanie przyjąć na siebie hektolitry mate, o mocnej goryczy, iście męskiego aromatu ziela z Paragwaju. 




Dla kogo

Na pewno nie będzie to produkt dla osób, które mają jeszcze wątpliwości czy yerbę można słodzić albo urąga im posmak goryczy w tradycyjnie przygotowanym mate. Jeżeli przebyliście drogę poprzez klasyczną Amandę; zobacz: "#7 Amanda Elaborada" czy różne odmiany Mate Green, to Colon może stanowić o swoistym chrzcie mateisty, który poczuł szeroko rozumianą delikatność, mogąc wejść na wyższy poziom wrażeń. 

Mocno pobudza, studenckie sesje, aktywności fizyczne i inne czynności wymagające pobudzenia, Colon w zupełności wesprze swoją mocą i goryczą, stawiającą w mig na nogi.



Zalety:

- Tradycja, moc i kunszt paragwajskiego yerba mate.

- Estetyczne opakowanie.

- Szanowana i używana przez wielu doświadczonych mateistów.

- Paragwajska, cóż, sentyment do paragwajskich marek.

- Dawka solidnego pobudzenia.

Wady:

- Nie dla początkujących, może zniechęcić goryczą.

- Dużo pyłu, wiadomo, jednym się to podoba, drugim nie.


Zobacz również: #6 Pajarito Elaborada

Odwiedź nas! Fanpage FB Yerbanature

Grupa Facebook: Yerba mate Poland

Etykiety: , ,

28.01.2017

Przepis na świadome sny? Ilex guayusa


Guayusa

Ilex paraguayensis, znane również jako yerba mate posiada swojego kuzyna określanego mianem "Guayusa" (Ilex guayusa), który szczyci się podobnymi wartościami co "boska roślina" Indian Guarani, choć posiada parę istotnych różnic, które pozwalają odróżnić obie rośliny pochodzące wprost z Nowego Kontynentu; zobacz: "Czym jest Ostrokrzew Paragwajski?".

Guayusa, wzrastająca głównie w północno-zachodniej części Ameryki Południowej jest wiodącym środkiem pobudzającym, z bogatą zawartością dobrych zdrowiu substancji odżywczych, a także przypisuje się jej cechy umożliwiające wprowadzenia w stan "świadomych snów".

Niezwykła roślina

Ilex guayusa używa się podobnie jak yerba mate, łączy wspólnie biesiadujących z naczyniem ku możliwości zbliżenia i wzajemnego porozumienia. Może nie jest tak popularne jak tradycyjne mate lecz stanowi doskonałą alternatywę dla rośliny, którą jako mateiści tak często umieszczamy w naszych naczyniach. 

Wedle dostępnych informacji, guayusa, umożliwia wzrost pobudzenia charakterystyczny jak po spożyciu Ilex paraguayensis, podobnie też obfituje w zdrowotne wartości odżywcze i dodatkowo, może wprowadzać w stan "świadomych snów", gdzie własnoręcznie piszemy scenariusze snów i świadomie w nich działamy.

Pewną anegdotą odnośnie działania Ilex guayusa jest możliwość wejścia w tryb "szamanicznego skupienia", które pozwala na okiełznanie umiejętności przewidywania, co nieodłącznie wiąże się z ogólnym trendem wyzwalania w sobie głębszych pokładów skupienia i wejścia na wyższy próg duchowości.

Ponadto, mówi się, że indiańscy myśliwi po wypiciu guayusy mają wyostrzone zmysły, dzięki czemu efektywniej zdobywają pożywienie dla swoich rodzin.

Krótka charakterystyka guayusy

Guayusa jest rośliną całoroczną, wzrastającą dzięki obecności częstych opadów deszczu charakterystycznych dla lokalizacji jej największego skupienia. 

Zbiory polegają na pobieraniu listków z krzewów, a następnie umieszczaniu ich w dużych koszach, z późniejszym zamiarem ususzenia do stanu nadającego się do spożycia w formie naparów i temu podobne.

Plemiona Kichwa opracowały tradycyjną metodę przygotowania w postaci gotowania listków (tak, gotowania) aby dostatecznie wydobyć z nich wszystkie pożyteczne składniki.

Po przygotowaniu wlewają napar do dużego naczynia, z którego korzystają wszyscy chętni do towarzyskiego wypicia napoju z tej niesamowitej rośliny.



Korzyści dla zdrowia

Podobnie jak ostrokrzew paragwajski, guayusa posiada niemal identyczne właściwości jak podczas picia tradycyjnego mate. W razie czego polecam zapoznać się z artykułem odnośnie jedenastu zdrowotnych korzyści, które daje picie yerba mate

Zawartość przeciwutleniaczy, a także związków pobudzających takich jak kofeina czy teobromina gwarantują dobre samopoczucie, a co ciekawe, umiejętność lepszego skupienia oraz łatwość z zaśnięciem, co kontrastuje z krótkotrwałym działaniem pobudzenia dzięki kawie.

Co ciekawe

Etnobotanik z Uniwersytetu w Harvardzie, Richard Evans Schultes , odkrył w szamańskim grobowcu w Andach Boliwijskich pojemnik z zawartością około 1500- letnich liści guayusy, co zaskakująco daleko odbiega zasięgiem od terenów naturalnego występowania tej rośliny. 

Poza tym, Michael Harner, twórca Fundacji Nauk Szamańskich podał taką ciekawostkę, która pochodzi z ust ludu plemienia Jivaro: "Do guayusy jest się tak łatwo przyzwyczaić, że przed każdym podaniem napoju z tej rośliny, ostrzega się gościa o możliwości wystąpienia u niego marzeń o powrocie do ekwadorskiej dżungli".


Zobacz również: Słownik pojęć kultury yerba mate

Odwiedź nas! Fanpage FB Yerbanature

Grupa Facebook: Yerba mate Poland

Źródła:

1. https://www.researchgate.net/publication/295085067_Amazonian_Guayusa_Ilex_guayusa_Loes_A_Historical_and_Ethnobotanical_Overview
2. https://menos.ca/blogs/research/guayusa-health-benefits
3. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15005829

Zdjęcia (od góry):

1. https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/ff/Photo_of_Ilex_Guayusa_tree.jpg
2. https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/d5/Ilex_guayusa.jpg

Etykiety: , ,

25.01.2017

Co lepsze? Yerba mate kontra kawa


Naturalne źródła energii

Wybór yerba mate z reguły powodowany jest potrzebą odnalezienia naturalnego źródła energii, które może zastąpić niezliczone dziesiątki wypitych kaw w ciągu tygodnia. Kawa oraz yerba mate wykazują się zawartością kofeiny, która umożliwia bardziej wydajne oddanie się codziennym obowiązkom; czy to w trakcie pracy czy w czasie wolnym. 

Jak wiemy, obydwie używki pochodzą z upalnych okolic Nowego Kontynentu, gdzie wytworzyły wokół siebie zupełnie odmienne rytuały picia. 

W Polsce przywykliśmy do picia różnorodnych rodzajów kaw, które najczęściej różnią się od siebie typem "sypanej" oraz "rozpuszczalnej". Oczywistym jest powód takiego stanu rzeczy, prostota przygotowania i jeszcze zbyt mała świadomość korzyści i uroku picia jakie daje yerba mate.

O kawie

Najbardziej popularnym napojem w Polsce odnośnie wspólnych spotkań przy filiżance ciepłego napoju jest kawa oraz herbata ekspresowa. Co do kawy, wywiązała się wokół niej otoczka regularności picia, która przedkłada się na przyzwyczajenie do niezastąpionej siły pobudzenia, jakiej nie daje żadna inna, legalnie dostępna używka. 

Częste propozycje typu "może małą czarną", "sypana czy rozpuszczalna" nieodłącznie towarzyszą wspólnym rozmowom przy stole na tematy wszelkiego rodzaju; przyjęło się i tak już zostanie, no, może jeszcze dorzucimy do tego woreczek z herbatką z delikatesów zza rogu. 

Często suto słodzona kawa z dodatkiem mleka stanowi pewien standard korzystania, który od wielu lat towarzyszy w wielu kawiarniach, rodzinnych spotkaniach w domu. 

Kawa kawie nierówna

Niestety, opakowanie dobrej gatunkowo kawy niemało kosztuje, zwłaszcza, że wymaga ona posiadania odpowiedniego młynka mogącego zmielić naturalne ziarna kawy, z przeznaczeniem do późniejszego wsypania do ekspresu do kawy, czy po prostu do filiżanki. 

Zazwyczaj kawy, które kupujemy już zmielone, rozpuszczalne, wykazują się przeróżnymi technikami modyfikacji, które odbierają naturalne korzyści nawiązujące do pierwotnego składu kawy; kładąc nacisk na pobudzenie, bez pozostałych atrybutów kaw, które przyczyniają się do poprawy stanu zdrowia.

Krótko o niektórych zaletach i wadach, które oferuje prawdziwa kawa:

Zalety:

- Wypicie przeciętnej wielkości filiżanki mielonej kawy zapewnia krótkotrwałe pobudzenie (czas około 1 godziny do 1,5 h) za sprawą zawartości kofeiny w ziarnach kawowca.

- Może łagodzić problemy z niestrawnością, z biegunką.

- Może obniżać tempo rozwoju cukrzycy typu 2 oraz regulować poziom glukozy.

- Posiada wysoką zawartość antyoksydantów.

- Wykazuje się zawartością składników odżywczych takich jak m.in. ryboflawina (Wit. B2), kwas pantotenowy (Wit. B5), mangan, potas, magnez oraz niacyna (Wit. B3).

Wady:

- Pobudza wytwarzanie kortyzolu, hormonu, który przyczynia się m.in. do wzrostu stresu, a także upośledza działanie układu odpornościowego.

- Może powodować stan "wypalenia emocjonalnego", pogorszenie ogólnego nastroju.

- Może utrudniać wchłanianie takich minerałów jak: cynk, wapń, magnez itp.

- Może zwiększyć szansę zapadnięcia na nowotwór gardła (wiodącym czynnikiem jest wysoka temperatura podania) w połączeniu z paleniem papierosów, nadużywaniem alkoholu.

- Picie dużych ilości kaw dziennie jest niewskazane dla kobiet w ciąży (zawartość kofeiny). 

- Subiektywnie, kultura picia yerba mate o niebo przewyższa kulturę picia kawy, która według mnie ma dość okrojony charakter rytuału, współpracy, koleżeństwa i zadowolenia.


Yerba mate

Jak wspomniałem, kultura picia yerba mate jest jeszcze zbyt mało spopularyzowana w Polsce choć rokrocznie przybywa zwolenników korzystania z legendarnego suszu Indian Guarani. 

Tradycyjnie sporządzony napar charakteryzuje się łagodnym procesem wzrostu pobudzenia, a także zawiera niezliczoną zawartość przeciwutleniaczy oraz składników odżywczych. 

Jeżeli chodzi o korzyści z picia yerba mate to zapraszam do przeczytania artykułu odnośnie 11 zdrowotnych korzyści, dla których powinniście pić yerba mate.

Kiedy nie warto popijać naparu z rośliny Pachamamy, yerba mate:

- Niewskazane dla osób z nietolerancją przyjmowania kofeiny.

- Picie gorących napojów może kolidować ze zwiększeniem szansy na zapadnięcie na nowotwór gardła; temperatura jest tutaj czynnikiem wiodącym (rzecz jasna w połączeniu z paleniem papierosów i nadużywaniem alkoholu).

- Duże ilości spożycia mate niewskazane dla kobiet w ciąży (zawartość kofeiny); zobacz: "Czy picie yerba mate odwadnia?".

Kawa czy Yerba?

Biorąc pod uwagę powyższe za i przeciw, yerba mate w mojej ocenie przewyższa swoją istotą picie kawy. Głównie za sprawą zdrowotnych korzyści jakie oferuje czynne picie mate, a także niezwykła, mistyczna otoczka, która łączy wielu mateistów na świecie. Nigdy nie czułem się źle po mate, a nawet wręcz przeciwnie. 

Nabierałem ochoty do pracy, odchodziło zmęczenie, a także świadomość, że uzupełniam dietę w zdrowotne składniki odżywcze sprawiało, że uśmiech tak łatwo nie znikał z mojej twarzy. 

Tak więc zachęcam do picia mate, już teraz dzielę się duchowo z Wami naczyniem jak przystało na prawdziwy, towarzyski sposób picia yerba mate. 

A nawet kiedy nikogo nie ma w pobliżu, pierwszy łyk zawsze weźmie od Was Święty Tomasz.


Zobacz również: Yerba mate, prawda oraz fałsz. Co Ci się wydaję, a jak jest naprawdę?

Odwiedź nas! Fanpage FB Yerbanature

Grupa Facebook: Yerba mate Poland


Zdjęcia (od góry):

1. https://pixabay.com/p-563797/?no_redirect
2.  https://c1.staticflickr.com/1/740/21432191473_f57e015524_b.jpg

Źródła:

1. https://circleofdrink.com/yerba-mate-vs-coffee
2. https://authoritynutrition.com/top-13-evidence-based-health-benefits-of-coffee/
3. http://www.livestrong.com/article/447467-can-coffee-deplete-magnesium/
4. http://www.livestrong.com/article/487850-effects-of-coffee-on-digestion/

Etykiety: , , , , ,

23.01.2017

Czym jest Ostrokrzew Paragwajski?


Poznajmy Ostrokrzew Paragwajski

Jeżeli chcemy omawiać istotę yerba mate tak, aby zrozumieć genezę i formę samą w sobie to grzechem byłoby nie uściślić takiego pojęcia jak roślina zwana Ostrokrzewem Paragwajskim. Dzięki niej możemy cieszyć podniebienia naszym ulubionym i omawianym napojem yerba mate.

Co to jest?

Ostrokrzew Paragwajski (Ilex paraguariensis, St.Hillaire) jest rośliną rosnącą przede wszystkim na terenach Ameryki Południowej.

Jest to drzewo, które może osiągnąć wysokość nawet 15 metrów! Roślina ta była poznana już w czasach prekolumbijskich, gdzie jej zalety doceniły tubylcze ludy.

Głównie przez południowo-amerykańskich Indian Guarani, którzy dostrzegli w Ostrokrzewie Paragwajskim walory pozwalające na większe pobudzenie oraz otoczyli ją swego rodzaju kultem.

Z wyglądu przypomina taki przerośnięty krzak, który może kojarzyć się jako takie miniaturowe drzewo; nie łączyłbym bezpośrednich skojarzeń z popularnym japońskim Bonsai ponieważ jest to zupełnie inna skala rozmiarów choć wizualnie dość podobne.

Kora jest koloru brudnej bieli, mniej więcej podobna do kory brzozowej choć jest całkowicie gładka.

Wartościowe elementy Ostrokrzewu Paragwajskiego

Głównym, użytecznym atrybutem Ostrokrzewu Paragwajskiego są liście i łodygi, które ostatecznie są poddawane specjalnej obróbce mielenia na rzecz stworzenia suszu, które później z przyjemnością zalewamy wodą i popijamy kiedy nam się podoba. Krótko mówiąc nasze ulubione mate.

Liście są koloru zielonego, w profesjonalnym żargonie- w kolorze chłodnej zieleni. Otoczka liścia jest z wyglądu mieszana na rzecz obecności karbowanych brzegów, miejscami gładkich oraz ząbkowanych.

Drzewko wytwarza także owoce, które nie są wykorzystywane podczas konsumpcji naparów z Ostrokrzewu Paragwajskiego; owoce te przypominają średniej wielkości jagody o rozmiarach około 7- 8 centymetrów; zobacz: "15 ciekawostek, o których mogliście nie wiedzieć na temat yerba mate".

Drzewo wytwarza żółtawe nasiona z twardą łupiną, z których to potem rosną nowe drzewka ku uciesze producentów i mateistów.

Okres kwitnięcia Ostrokrzewu Paragwajskiego przypada na czas od października aż do grudnia.




Zdrowotne substancje zawarte w roślinie

Roślina posiada wiele korzystnych dla zdrowia składników, które przyczyniają się do wzrostu zainteresowania wszystkich tych, dla których zdrowy styl życia jest celem i sposobem na utrzymanie dobrej kondycji.

Dlatego też wielu miłośników yerba mate wywodzi się ze środowisk, które doceniają zbawienny wpływ zdrowego odżywiania i generalnie zdrowego stylu życia.

Wedle dostępnych źródeł substancjami czynnymi rośliny jest między innymi kofeina choć można spotkać jej nazewnictwo jako „mateina” (komercyjna nazwa kofeiny zawartej w yerba mate); zobacz: "Yerba mate, prawda oraz fałsz. Co Ci się wydaję, a jak jest naprawdę?". 


Ponadto posiada wiele witamin, takich jak m.in. B1, B2, B6, C, E. Także prowitaminę A oraz sole mineralne (m. in. magnez, potas, sód, wapń i żelazo). Czyli można rzec, że jest to idealna roślinka, z której możemy czerpać same życiodajne składniki.

Podkreślam, przyjmowanie w niedomiarze czy nadmiarze danych składników zawsze będzie nosić za sobą opłakane skutki. Umiar i jeszcze raz umiar!

Aby szerzej poznać zdrowotne korzyści z picia yerba mate zapraszam do artykułu odnośnie jedenastu korzyści z picia yerba mate dla zdrowia!



Zobacz również: Czy yerba mate to herbata?

Odwiedź nas! Fanpage FB Yerbanature

Grupa Facebook: Yerba mate Poland

Zdjęcia (od góry):
1. https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/d3/Yerba-mate-misiones.JPG
2. https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/23/Sacos_de_yerba_mate_cosechada,_Misiones,_Argentina.jpg
Źródła:
1. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18034743
2. https://erowid.org/plants/yerba_mate/yerba_mate.shtml

Etykiety: , ,

21.01.2017

Yerba mate, prawda oraz fałsz. Co Ci się wydaję, a jak jest naprawdę?





Yerba mate, prawda oraz fałsz. Co Ci się wydaję, a jak jest naprawdę?

Poniżej chciałbym przytoczyć niektóre hasła i opinie osób, które spotkały się z terminem „yerba mate” i wypracowały sobie pewne, niekoniecznie zgodne z prawdą wnioski.

Ku poszerzeniu świadomości przedstawiam prawdę i fałsz na temat istoty yerba mate i poszczególnych zagadnień z tym związanych:

1. Fałsz: Regularne picie mate przyczynia się do rozwoju nowotworów.


Prawda: Wedle często przytaczanych badań przeprowadzonych w Urugwaju o prawdopodobieństwie występowania chorób nowotworowych za sprawą yerba mate, uznano, że nie samo ziele stanowi klucz do problemu tylko gorąca woda, w połączeniu z paleniem papierosów i piciem alkoholu. 


Wierzę, że podane używki połączone wraz z piciem yerba mate, mogą przyczynić się do podniesienia skali prawdopodobieństwa zachorowania na nowotwory (m.in. pęcherza, płuc czy gardła). 

Zresztą badania były przeprowadzane głównie pośród osób czynnie używających alkoholu oraz nikotyny, wnioski mogą nasuwać się same.

2. Fałsz: Yerba mate należy zalać wodą o konkretnej temperaturze.

Prawda: Idealna temperatura do zalania naczynia z suszem nie jest określona w konkretnych liczbach. Przyjmuje się, że woda powinna oscylować w temperaturze pomiędzy 60 a 70-80 stopniami Celsjusza; uważam, że najlepsza woda to taka, w której zanurzysz palec i się nie poparzysz.

Pamiętajcie, nigdy nie traktujcie suszu wrzątkiem, yerba może się "obrazić" i utraci przy tym swój smak oraz zdrowotne właściwości.

3. Fałsz: Mate można pić tylko i wyłącznie w naczyniach identyfikowanych z kulturą pica mate; tylko w kalebasie, typowej dla yerba mate ceramice bądź z drewna Palo Santo.


Prawda: Tak naprawdę nie ma znaczenia w jakim naczyniu będziecie pić mate. Estetyka picia w naczyniu, które nierozłącznie kojarzy się nam z yerba mate zdecydowanie przewyższa picie w zwykłym kubku. 

A nawet jeśli, to możecie pić w czym chcecie, kubku, filiżance i tak dalej; naczynie musi pomieścić susz i bombillę (lub z pomocą french pressa itp.).

4. Fałsz: Yerba mate jest herbatą.

Prawda: Na pierwszy rzut oka może nam się wydawać, że yerba mate to nic innego jak jakaś specjalna odmiana herbaty z Ameryki Południowej. Sypka konsystencja opakowania yerba mate może nam nasuwać jednoznacznie skojarzenia z danym typem herbaty w formie „fusiastej”. 

Krótko mówiąc, Ostrokrzew Paragwajski, który jest bazą naszego ulubionego suszu jest drzewem. Napój przyrządzony z omawianej rośliny pobudza o wiele bardziej niż powszechnie dostępne rodzaje herbat, a także w przeciwieństwie do fusów herbacianych, te od Ostrokrzewu Paragwajskiego nie opadają na dno naczynia. 

Kolejnym argumentem może być fakt, że herbatę zbiera się głównie w krajach Dalekiego Wschodu, a yerba mate zbiera się głównie w Ameryce Południowej.; zobacz: "Czy yerba mate to herbata?".

5. Fałsz: Yerba mate „to jakieś narkotyki”.

Prawda: Biorąc pod uwagę brak działania odurzającego w przypadku popijania yerba mate możemy z automatu odrzucić tak ciekawą, a zarazem zabawną hipotezę. Jedynie działanie powszechnie znanej kofeiny możemy przyrównać jako coś co zmienia nasze samopoczucie, pobudza. 

Idąc tokiem rozumowania obalonego, fałszywego twierdzenia to kawa też jest „jakimś narkotykiem”? Prędzej przyrównałbym mate do kategorii zdrowych używek.

6. Fałsz: Bez bombilli ani rusz by móc cieszyć się smakiem yerba mate.

Prawda: Wierutnym kłamstwem jest teoria o niemożliwości picia yerby wówczas gdy nie mamy dostępu do bombilli. Oczywiście trudno by było pić napar kiedy fusy całkowicie odbierają możliwość uciechy napojem, lecz w rozmaitych sklepach tematycznych możemy znaleźć zaparzacze z filtrem (french press), dzięki którym możemy oddzielić fusy od rzeczywistej treści do wypicia. Podobnie możecie zrobić z filtrami do kawy.

Perspektyw picia mate jest cała pełnia.

7. Fałsz: Yerba mate z dodatkami to czysta profanacja suszu.

Prawda: W żadnym wypadku dodanie ulubionych dodatków do naparu nie stanowi o jego pogorszeniu czy zmiany właściwości. Możemy zatrzymać się na koncepcji tradycyjnego picia whisky, gdzie dodanie gazowanego, suto słodzonego napoju jest swoistą profanacją uciechy tak zacnym trunkiem. 

Podkreślam, w przypadku yerba mate nie ma reguły dotyczącej kunsztu i „konserwatywnego” sposobu picia. Nie ma według mnie lepszej opcji jak dodanie skórek pomarańczy do ziela czy też wykorzystanie aromatyzowanych gatunków yerba mate. 

Tradycja jednak głosi, że każdy dodatek do mate nazwiemy "yuyo", czyli jako coś zbędnego, niepotrzebnego; Gaucho zwykle piją na gorzko.

8. Fałsz: Monopol na produkcję poszczególnych rodzajów yerba mate przypada wyłącznie na rodzimych mieszkańców Ameryki Południowej.

Prawda: Chciałbym tutaj przytoczyć np markę „Rosamonte”, której twórcą jest ukraiński emigrant, Hreniuk, a także powszechnie znana i lubiana marka „Amanda”, którą stworzył nasz rodak, Jan Szychowski.

9. Fałsz: Susz można zalewać wodą maksymalnie od 5 do 7 razy.

Prawda: Brak jakiejkolwiek reguły liczbowej odnośnie ilości dolewek do naczynia z yerba mate. Wodę można dolewać aż do momentu, gdy poczujecie utratę naturalnego aromatu wsypanego wcześniej ziela. 

Brak smaku? Wyrzućcie wypłukaną do cna zawartość, wsypcie nową porcję yerby i od początku; zobacz: "Jak tradycyjnie przygotować napar yerba mate".

10. Fałsz: Mateina to zdrowsza wersja kofeiny.


Prawda: Pojęcie „mateina” powstało głównie na użytek reklamy yerba mate, jako forma odwrócenia uwagi od zawartej w niej kofeiny. "Mateina" w oczach konsumenta ma zabrzmieć jako „coś naturalnego” i nie tak złowrogiego jak kofeina, której przedawkowanie może prowadzić do różnych, nieprzyjemnych dolegliwości; zobacz: "Czy picie yerba mate odwadnia?"

Kofeina równa się mateinie i na odwrót.

11. Fałsz: Koniecznym jest aby naczynia drewniane konserwować odpowiednią warstwą tłuszczu.

Prawda: Spotkałem się z opinią podczas rozmowy z pewnym miłośnikiem yerby, który uznał, że warstwa tłuszczu wyścielająca naczynko z pewnością zapobiegnie jego pękaniu i przywróci jego naturalny koloryt. 

Usłyszałem również opinie, że natłuszczanie struktury drewnianego naczynia jest bezcelowe, a może też przyczynić się do utraty jego aromatu (np. Palo Santo), a nawet posmak tłuszczu może wybić się na pierwszy plan. Obydwie opinie są godne uwagi, z doświadczenia swojego oraz innych dodam, że nie praktykuję „smarowania” naczynia tłuszczem, a koloryt, zapach i trwałość naczynia nie ulega w żadnym stopniu zmianie. 

Swoje Palo Santo używam już od bardzo dawna i nadal wydziela z siebie niebywale piękny aromat, choć z czasem już coraz mniej wyrazisty; naturalny obrót spraw. Nie ma wymuszonej konieczności smarowania drewnianych naczyń jakimkolwiek tłuszczem; zobacz: "Naczynia z owoców tykwy. Pochodzenie, rodzaje i ich właściwości w ujęciu yerba mate" oraz "Czym jest Palo Santo? O doskonałych naczyniach ze "Świętego Drzewa""

12. Fałsz: Yerba mate nadaje się tylko do sporządzania napojów.

Prawda: W Internecie można znaleźć całą paletę kosmetyków, których działanie opiera się na bazie właściwości yerba mate. Widziałem nawet eksperymenty hobbistów, którzy dodawali susz do słodkich wypieków cukierniczych. 

Nawet, co ciekawe, widziałem przepis na nalewkę z yerba mate. Tak więc pomysłowość ludzka nie ma granic, a może i Ty coś ciekawego zrobisz z wykorzystaniem suszu z Ostrokrzewu Paragwajskiego?

13. Fałsz: Przygotowując terere należy wcześniej wlać odpowiednią ilość gorącej wody tak, aby listki i łodyżki mogły wydajniej puszczać z siebie aromat i właściwości.


Prawda: Mając ochotę na terere nie trzeba przy tym przestrzegać jakichś szczególnie wymaganych procedur. Bierzesz naczynko, sypiesz wedle zaleceń, dodajesz kostki lodu, wlewasz bardzo zimną wodę i pijesz. 

Ot cała filozofia! Poza tym lodowata woda sprawia, że zawartość suszu wypuszcza z siebie aromat i właściwości podobnie jak przy kontakcie z gorącą wodą; zobacz: "Terere- mrożąca siła yerba mate!".

14. Fałsz: Wykorzystana po piciu zawartość yerba mate w naczynku nie pleśnieje więc nie trzeba dbać o częstą higienę naczynia.

Prawda: Niestety yerba mate, jak i każda z substancji pochodzenia organicznego może zacząć się naturalnie rozkładać, a co za tym zwykle idzie- pleśnieć. Można pozostawić zmiękczony susz w naczynku na dzień, maksymalnie dwa lecz potem wskazanym jest opróżnić naczynie i opłukać je wodą bądź zasypać yerbą na nowo. 

Dodatkowo istnieje zagrożenie, że spleśniała zawartość może wniknąć w strukturę drewnianego naczynka czyniąc je zazwyczaj niezdatnym do ponownego użycia.

15. Fałsz: Picie mate to jakieś nieznane nikomu trendy, znane wyłącznie w wąskim kręgu hobbistów.

Prawda: A widzieliście kiedyś takie słynne zdjęcie Papieża Franciszka trzymającego swoje naczynie z wetkniętą bombillą? Może znacie takiego znanego piłkarza jak Leo Messi, który też nie ukrywa się z yerbą przed obiektywami aparatów paparazzi? 

Pan Wojciech Cejrowski jest chyba czołowym argumentem za postępującą popularyzacją yerba mate u nas w Polsce.

16. Fałsz: Fusów pozostałych po piciu yerby kategorycznie nie wolno wyrzucać do śmieci czy też spłukiwać w toalecie; naczynko opróżniać tylko na naturalnym gruncie, trawa itd.


Prawda: Cóż, jeżeli nie ma innego wyjścia żeby pozbyć się zbędnych fusów jak umieszczenie ich w śmietniku czy spłukanie w toalecie to wnioski nasuwają się same. Można spotkać się z argumentami, że wykorzystane ziele należy przywrócić do naturalnego obiegu materii w przyrodzie, wyrzucając zawartość naczynia na trawniki i temu podobne. 

Jeśli ktoś ma taką możliwość, nie zanieczyszczając przy tym powszechnie dostępnych miejsc to proszę bardzo. Tak czy owak wszystko wraca do naturalnego obiegu Ziemi, prędzej czy później. Ot, taka tradycja.

17. Fałsz: Yerba mate należy dobrze zaparzyć.

Prawda: Parzenie liści oraz łodyżek yerba mate doprowadzi do nieuchronnej utraty smaku oraz właściwości naparu. Tak jak z naszą skórą, przy kontakcie z wrzątkiem możemy się dotkliwie poparzyć; podobnie zareaguje susz.



Zobacz również: Jak dużo yerby można wypić?

Odwiedź nas! Fanpage FB Yerbanature

Grupa Facebook: Yerba mate Poland


Zdjęcie:

1.  https://c1.staticflickr.com/4/3568/3514637808_d73980174f_b.jpg

Źródła:

1. http://www.drweil.com/health-wellness/body-mind-spirit/cancer/can-yerba-mate-tea-cause-cancer/
2. http://earthaccounting.com/blog/10-yerba-mate-facts/

Etykiety: ,

20.01.2017

Rytuał yerba mate


Krąg Cebadora

Yerba mate nie jest jakimś tam przeciętnym napojem. Ba, można traktować to jako swego rodzaju „fajkę pokoju”, która potrafi zjednać ze sobą biesiadujących z matero podczas luźnego spędzania czasu. Wokół naparu z Ostrokrzewu Paragwajskiego wywiązała się tradycja, której początki pochodzą właśnie z Ameryki Południowej; zobacz: "Jak tradycyjnie przygotować napar yerba mate?".

Indiański rytuał


Daleko, choć po tej samej stronie świata podobne praktyki czynili Indianie ze stepów Północnej Ameryki. Tytoń, który wprowadzili do codziennego użytku stał się używką jednoczącą współbraci i stanowiący pewnego rodzaju obiekt kultu religijnego, wręcz „szamanicznego”.

Wspólne pociąganie tytoniowego dymu czy samo jego żucie było na porządku dziennym; niestety dzisiejsze czasy obrazują jak duże powyższa używka sieje spustoszenie.

Patrząc na dalekie południe od miejsca bytności Indian Ameryki Północnej, niektóre ludy zamieszkujące Amerykę Południową wprowadziły do użyteczności tę magiczną roślinę, zwaną yerba mate, która została wedle wierzeń sprowadzona wprost z niebiańskich krain.

Yerba mate potrzebuje towarzystwa!

Przede wszystkim picie naparu yerba mate powinno odbywać się w grupie. Pojęcie grupy nie ma tutaj zasadniczej reguły, mogą być to członkowie rodziny, przyjaciele, zwykli koledzy bądź ktokolwiek, kto szanuje tradycję i z szacunkiem odnosi się do reszty współbiesiadników.

Podstawowym celem picia yerba mate jest zacieśnianie więzów towarzyskich i wzajemna wymiana ciepła i uprzejmości; przecież owe ziele jest symbolem gościnności! Oczywiście można też popijać napar samemu. Wobec tego nie trzeba stosować wyżej wymienionych reguł biesiady w grupie.

Pijesz ile chcesz i gdzie chcesz, tak jak podpowiada sumienie. Polecam medytowanie z yerba mate. Przykładowo można zabrać ulubione matero z termosem i gdzieś na łonie natury łączyć się duchowo z przyrodą, która wydała na świat to niesamowite ziele łączące ludzkiego ducha z naturą.

Co i jak

Poniżej przedstawię Wam ogólne reguły odnośnie grupowego picia naparu yerba mate:

1.  Towarzyscy i nieskorzy do konfliktów znajomi, którzy szanują zasady przebywania w grupie oraz cenią sobie yerba mate jako napój gościnności.

Z doświadczeń każdego z nas wiadomo, że nawet jedna osoba, która wykazuje brak zaangażowania czy jest nieuprzejma może zepsuć nastrój a nawet zniszczyć dobrego ducha rytuału picia ziela.

Przebywajmy wyłącznie z tymi znajomymi, którzy pomogą nam się rozwijać i dobrze czujemy się w ich towarzystwie. Ponadto zasiądźcie w miejscu, gdzie będzie wam wygodnie wspólnie ucztować. Dom, plener, lokal. Gdzie tylko chcecie,

2. Dobierzcie odpowiedni susz yerba mate, wedle Waszego gustu, a następnie naczynko. Nie zapomnijcie o bombilli i naczyniu z ciepłą wodą. Może to być też zimna woda i wtedy będziecie pić „terere”,

3. Przygotować naczynie z zielem wedle zaleceń, a następnie wybierzcie spośród grona gospodarza spotkania. Gospodarz zwie się „cebador” bądź „matero”, zależnie od żargonu. Jego zadaniem jest przygotowanie suszu, a następnie zalanie go wodą w naczyniu.

Obowiązkiem gospodarza jest ciągła dbałość o prawidłowy tok spotkania. Musi zadbać o odpowiednią ilość ziela w naczyniu, dolewanie wody i rozprowadzanie naczynka pośród biesiadujących znajomych,

4. Pierwsze zalanie yerba mate uchodzi za bardzo mocne w smaku. Niektórzy pijący zwykli wypluwać pierwsze zalanie, które i tak w większości jest wchłonięte przez ulubioną zawartość naczynia. Wedle tradycji mówi się, że pierwsze zalanie wypija św. Tomasz i to za jego sprawą woda po części jakby „znika”.

Zazwyczaj jest tak, że to cebador podejmuje się pierwszego łyku z naczynia po czym czyni tak jak uważa, wypluje bądź wypije. Ja osobiście nigdy nie wypluwam, jakoś nie mam sumienia i nawet lubię ten smak pierwszego zalania. Spotkałem się nawet z opinią, że pierwsze zalanie może należeć do szkodliwych dla zdrowia,

5. Po spożyciu pierwszego, drugiego czy dopiero trzeciego zalania, obowiązkiem cebadora jest podanie naczynia z napojem kolejnemu biesiadującemu, wedle ustalonej hierarchii. Wedle ustaleń kolejności może to być zasada zgodna z ruchem wskazówek zegara o ile siedzimy w kole bądź hierarchia społeczna czy kolejność nadchodzących towarzyszy biesiady.

Rzecz jasna yerba mate musi spełniać podstawowe zasady przyrządzania i stanowić radość dla biesiadników.

Sądzę, że ten rodzaj rytuału jest o niebo lepszy od wspólnych spotkań przy piwku czy innych, mocniejszych używkach. Yerba mate posiada same korzystne zdrowiu atrybuty a także, co najważniejsze, nie powoduje kaca i trudności oswojenia dnia następnego po wzajemnej uczcie przy trunkach,

6. Po wręczeniu kolejnemu biesiadnikowi naczynia z yerba mate, czekamy aż spokojnie towarzysz wypije całą zawartość. Nie pośpieszamy choć w kolejce czekają kolejni chętni do skorzystania z napoju i należy mieć to na uwadze. Dowodem wypicia całej zawartości naczynia będzie charakterystyczne „siorbnięcie”, które oznacza zassanie do bombilli powietrza razem z resztą wody stanowiącą główną składową naszego pysznego naparu.

Zwykło się nie dziękować w geście uprzejmości za wręczenie naczynka, ponieważ cebador zrozumie tą komendę jako zakończenie picia naparu. Następnie odnosimy naczynie Gospodarzowi, który zajmie się przygotowaniem kolejnego zalania dla kolejnej osoby,

7. Powyższe czynności wręczania naczynia kontynuujemy aż do czasu kiedy pity napar całkowicie straci swoją moc i smak. Nie prośmy także gospodarza o różne dodatki do napoju czy tym bardziej o cukier. Generalnie nie komentuje się źle zalania, które cebador uczynił. Jeżeli nie pasuje Ci smak naparu to po prostu powiedz „dziękuje”, co będzie jednoznaczne dla gospodarza aby pominąć Cię w kolejce.

Nie ma w tym nic złego. Dodam jeszcze ważną, choć pewnie oczywistą kwestię- nie mieszaj naparu bombillą, w ogóle niczym go nie mieszaj, ponieważ wedle zaleceń bombilla powinna być „wbita” w zalany susz i w takiej pozycji być do końca każdorazowej sesji picia mate.

Nie dodawaj od siebie żadnych dodatków do naczynia bo kto wie czy znajdą się tacy dla których forma picia yerba mate w innej postaci niż tradycyjna jest dobre.

8. Po utracie smaku i mocy pitego naparu przez biesiadujących, cebador powinien wziąć naczynko, a następnie opróżnić jego wykorzystaną zawartość i nasypać kolejną porcję suszu. Gospodarz pozbywa się mokrych fusów lecz nie wyrzuca ich do sedesu czy do śmietnika z innymi nieczystościami.

Wedle indiańskich wierzeń, Pachamama czyli Matka Ziemia uznaje, że to co z ziemi pochodzi do ziemi musi powrócić. Toteż wykorzystaną zawartość należy rozsypać na ziemi co przyczyni się do wzmocnienia obiegu materii w glebie i przyroda uzyska idealny nawóz i pożywkę dla fauny i flory ziemi.

Ponadto wierzenia indiańskie jednoznacznie obrazują skąd wywodzi się roślina, z której plonów możemy cieszyć się pijąc z niej napar. Szlachetne, boskie pochodzenie nie godzi się aby łączyć ją z brudem i skazą powszechnych nieczystości.,

9. Po kolejnych zalaniach, wedle uznania w jakiej ilości, cebador po sygnale towarzyszy zamyka spotkanie. Po usłyszeniu ostatniego „dziękuje”, co stanowi sygnał o końcu picia yerba mate, gospodarz zabiera naczynko od biesiadnika i myje je oraz przygotowuje tak aby mogło łączyć kolejnych towarzyszy podczas następnych spotkań,

10. Razem z końcem emocjonującego i przyjemnego spotkania rozchodzimy się do codziennych obowiązków bądź kontynuujemy spotkanie. I znów tak samo jak Wam się podoba. Kończycie kiedy chcecie.





Powyższe zasady wspólnego picia yerba mate mają swój prawdziwy i niepowtarzalny urok. Łączy nas naczynie z suszem, które jest tylko pośrednikiem przy wspólnym ucztowaniu i wymianie przyjacielskich gestów.
Jest to tradycja wywodząca się od południowo-amerykańskich Indian, którzy żyli w wąskim gronie i w taki oto sposób umilali wolny czas.

Wyobrażam sobie jak pięknie musiało wyglądać wspólne biesiadowanie przy ognisku pośród tropikalnej roślinności, gdzie wytatuowani, śniadzi Indianie wymieniali się naczynkiem ku wspólnej sympatii.


Zobacz również: Czym jest Ostrokrzew Paragwajski?

Odwiedź nas! Fanpage FB Yerbanature

Grupa Facebook: Yerba mate Poland  

Zdjęcia (od góry):
1. https://www.flickr.com/photos/pulguita/2204435262
2. https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/41/Hope-Place.jpg

Etykiety: , , ,

17.01.2017

Legendy z yerba mate w tle: "Caa Yari oraz złe moce pod postacią jaguara"


Bogini księżyca

Według indiańskich wierzeń Caa Yari jest Boginią Księżyca. Południowo-amerykańscy Indianie ufają, że jest córką Boga Tupa, który jest Panem Burzy, Błyskawic, Piorunów, Deszczu i przede wszystkim Panem Wody.

Pewnego razu Caa Yari wybrała się na przechadzkę po dżungli wraz ze swoją siostrą Arai, która jest Boginią Chmur. Przybierając ludzką postać przemierzały dżunglę. W trakcie swojej wędrówki natrafiły na wygłodniałego jaguara, który chciał pozbawić je życia i potraktować jako wyczekiwany posiłek. 


Zaskoczone i przestraszone Boginie nie były w stanie samodzielnie odeprzeć ataku wściekłej i wygłodniałej bestii.

Aż tu nagle pojawił się stary Indianin, który akurat poruszał się w pobliżu zajścia i ujrzał osamotnione w strachu niewiasty, które mogły w każdej chwili znaleźć się pomiędzy kłami drapieżnego kota.

Indianin tylko napiął łuk i posłał śmiertelną strzałę wprost w cętkowaną sylwetkę jaguara. Zwierzę padło, a uratowane Boginie odnalazły spokój i bezpieczeństwo.

Niczego nie świadomy Indianin nie wiedział, że właśnie uratował dwie niebiańskie Boginie. Udzielił im należytej gościny u siebie w swoim skromnym domu.

Niebiańska nagroda


Po opadnięciu emocji i przywróceniu sił obu Boginiom po odpowiednim odpoczynku u Indianina, niewiasty opuściły swe ciała i pomknęły prosto do nieba. W podzięce za uratowanie życia nagrodziły Indianina i jego córkę wyjątkową rośliną, która stała się zbawienna dla miejscowych Indian.

Po zapadnięciu zmierzchu, Yari zesłała z nieba niebieskie ziarna, które następnie zasiała w ziemi i wraz z jej majestatycznym uniesieniem ku niebiańskim wyżynom, roślina otrzymała pierwsze tchnienie i zapoczątkowała swój wzrost. Ari natomiast zesłała delikatny deszcz na wzrastające z niebieskich ziaren rośliny.

Ranek okazał się ogromnym zaskoczeniem dla miejscowych Indian, którzy dostrzegli piękne i lśniące rośliny powstałe za sprawą wdzięczności za ratunek uciśnionych wcześniej Bóstw. Otrzymali zaraz instrukcję od Yari, która opisała im niesamowitą roślinę.

Bogini Księżyca powiedziała Indianom, że zamieszkuje księżyc i w ramach wynagrodzenia hojnej gościny zsyła im roślinę o nazwie Ca’a czyli po prostu yerba mate; zobacz: "Rytuał yerba mate".

Ca’a będzie dla miejscowych ludów symbolem gościny i przyjaźni a także będzie otoczona wieczną ochroną przez boskie siły.


Ponadto, Yari pokazała miejscowym w jaki sposób powinni zajmować się rośliną, jak zbierać liście i suszyć je przypiekając gałązki nad ogniem. Yari uznała, że należy nieustannie zanosić modły do Boga Tupa, którego kult powinien być uszanowany poprzez traktowanie rośliny gorącem.

Magia yerba mate


Ta jak i wiele innych legend owianych jest niezwykłą tajemnicą zesłania yerba mate jako dar od Bóstw. Różnorodność źródeł przedstawia daną historię na różne sposoby. 

Mimo wszystko jedno jest pewne, że Ostrokrzew Paragwajski nie jest zwykłą, jedną z wielu roślinek, które powstały ku uciesze ludzi. 

Tkwi w niej coś więcej, pierwiastek nieba, który każdy z Was musi odnaleźć.

Zdjęcia (od góry):
1. https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/13/Henri_Rousseau_-_Jungle_with_Lion.jpg
2. https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/d9/Agostino_Brunias_Carib_Painting.jpg
Źródła:
1. http://guayaki.com/mate/1894/Legends-of-Yerba-Mate.html
2. https://www.fairy-tale.info/index.php/action_show_id_NTV8PDwmPj58NTF8PDwmPj58.html

Etykiety: , ,